dziecko

Myślenie czy odczuwanie? Myśl czy uczucie? Co się rodzi pierwsze w człowieku? Eksperci z różnych dziedzin wiedzy do dziś spierają się o prawdziwą naturę człowieka. To jak to z nami jest- czy w pierwszej kolejności jesteśmy istotami „czującymi”, a dopiero później myślimy czy odwrotnie? Zdania są podzielone.  W dzisiejszych czasach panuje kult umysłu i hasła w stylu- zmiej swoje myśli, a zmienisz swoje życie- zyskują na popularności. Wynika to z tego, że nasze społeczeństwo kładzie nacisk głównie na rozwój lewej półkuli mózgu, która odpowiada za logiczne myślenie i język. Od najmłodszych lat uczono nas przestrzegania zasad oraz trzymania naszych uczuć na wodzy i pod kontrolą umysłu.

Edukacja szkolna także promuje logiczne myślenie i racjonalne rozwiązywanie problemów. Wyrabia to w nas fałszywe przekonanie, że „myślę, więc jestem”- nasze myśli są najważniejsze i kreują naszą rzeczywistość, a uczucia są zdecydowanie mniej ważne i zajmują drugie miejsce.

Sue Zange, energoterapeuta i pionierka w dziedzinie uzdrawiania energetycznego w swojej książce The Energies of Your Life wyjaśnia, że naszą podstawową naturą jest uczucie. Naturalnie kierujemy się miłością, potrzebą i pragnieniem wyrażania miłości oraz jej przyjmowania. Oznacza to, że głęboko wewnątrz naszego jestestwa jesteśmy istotamy czującymi. Najpierw czujemy, a potem myślimy. I są na to niezbite dowody. Jako dzieci uczymy się, poznajemy  i zaczynamy rozumieć otaczający nas świat i ludzi za pomocą uczuć i emocji, których doświadczamy. Polegamy na naszym intuicyjnym i podświadomym mózgu, który odbiera, przetwarza i pozwala zrozumieć te uczucia, natomiast umysł świadomy i logiczny wkracza do działania w późniejszej fazie naszego rozwoju.

Zostaliśmy również wyposażeni przez naturę w instynkt samozachowaczy, na którym możemy polegać w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia. Gdy grozi nam niebezpieczeństwo nasz organizm automatycznie przechodzi w tryb obronny i uruchamia program walki lub ucieczki. Odbywa się to bez jakiegokolwiek przygotowania lub przemyślenia, co trzeba zrobić. Nasze ciało otrzymuje sygnał ostrzegawczy i działa natychmiast.

W chwili bezpośredniego zagrożenia życia nasz instynkt dochodzi do głosu, a umysł logiczny zostaje pominięty, ponieważ w takich momentach nie ma czasu na myślenie, ale zdecydowanie jest czas na działanie tak szybko, jak to możliwe. Ta reakcja obronna pochodzi z odczucia i uczucia wewnątrz nas- nasze ciało fizyczne i energetyczne staje się niezwykle wrazliwą anteną, która  rejestruje zbliżające się niebezpieczeństwo, a następnie w ciągu nanosekund to uczucie jest przekazywane do naszego umysłu, który analizuje go, aby go zrozumieć i odnaleźć w nim jakiś sens. I tak rodzi się myśl.

Jeśli skupiasz się głównie na myśleniu, a zdecydownie mniej na odczuwaniu możesz nie być w stanie uchwycić tego momentu, w którym uczucie zmienia się w myśl i w konsekwencji umyka ci emocjonalny aspekt twojego doświadczenia. Uczucia po prostu ominą twoją świadomość i ulokują się w polu energetycznym wokół twojego ciała fizycznego jako formy energetyczne, często przypominające kolorowe obłoczki.

Uczucia mogą również zakotwiczyć się w ciele i poszczególnych jego narządach. Każdy narząd wibruje z inną częstotliwością, a określone emocje „osiedlają” się w określonych narządach, np. strach często „siedzi” w nerkach, a gniew w wątrobie. Uczucia będą tam przebywać do momentu, aż je przerobimy, zrozumiemy i uzdrowimy. Jeśli twoją pierwotną naturą jest myślenie to będziesz potrzebował odrobiny skupienia się na emocjonalnym aspekcie swojego doświaczenia, aby wyłowić uczucia i emocje mu towarzyszące. Wymaga to trochę praktyki. 

Uświadomienie sobie faktu, że jesteśmi istotami prze wszystkim „czującymi” jest brzemienne w skutkach. Kiedy dotrze do nas, że najpiew czujemy, a potem myślimy to całkowicie zmieni sposób, w jaki postrzegamy świat, nasze życie i okoliczności życiowe. Uczucia pojawiają się w toku doświadczania, a to, jak reagujemy na i odbieramy otaczający nas świat i ludzi wynika z repertuaru naszych uczuć i emocji, które posiadamy- tych pozytywnych oraz tych trudnych i bolesnych.  Ważne jest, aby zrozumieć nasz stan emocjonalny, nasze prawdziwe uczucia i emocje, bo to pozwoli nam żyć autentycznie i w zgodzie z samym sobą oraz działać z poziomu współczucia, życzliwości i miłości.